23 czerwca 2016

Co się stało?

Wczoraj przeżyłam traumę...

Pojechałam z mężem na zakupy. W następną sobotę idziemy na wesele znajomych. Weszłam do paru sklepów, nic mi się nie podobało. W końcu wzięłam jakieś 2 sukienki w różnych rozmiarach. Jedna 38 nie dała się dosunąć. No nic, spokojnie, może to taki fason. Przecież zawsze mieściłam się w te sukienki. Wzięłam kolejną. Rozmiar 40, fason dosyć luźny, a na mnie był opinający się na biuście. Wyglądałam jak parówka. Spojrzałam w lustro i łzy same napłynęły mi do oczu. Pobiegłam do toalety. I jedno pytanie w głowie. Jak mogłam tego nie zauważyć, że tak przytyłam?
Kolacja mały jogurt i pół grejpfruta.
Dziś kolacji brak.

Da się schudnąć 5 kilo w 10 dni?

Muszę!

20 czerwca 2016

Bo to Ty jesteś ta gruba

Znów czuję to samo. Przeszłość wraca jak bumerang. Bo teraz jestem taka jak kiedyś. GRUBA.
Ludzie nie lubią grubych. Grubi nie maja nic do powiedzenia. Nic ciekawego. Są nieładni, nieinteresujący, odpychający. Po prostu grubi.
I właśnie tak było w sobotę... Ci, których lubię, ufam i myślałam, że jestem chodź trochę ważna, ignorowali mnie, olali, po prostu mieli gdzieś. Poczułam się jak gówno. Zostałam sama, a oni się bawili razem. Nikt nie zwrócił uwagi, że mnie nie ma.
Boli.
Boli to, że uświadamiasz sobie jak bardzo jesteś bezwartościowa, niezauważalna i każdy może Cię zastąpić, a i tak nikt nie zauważy Twojej nieobecności.
Wniosek?
Trzeba zrobić coś, żeby Cię podziwiali. Trzeba schudnąć. Dużo schudnąć.

17 czerwca 2016

Będę!

"Samodyscyplina to sztuka robienia tego na co nie mamy ochoty.
Samokontrola to sztuka nierobienia tego na co ma się ochotę."

Anna Gruszczyńska "Wilczo głodna"

8 czerwca 2016

Chcę zawrócić

Gubię się. Uciekam. Wracam. Błądzę.

Nie jestem sobą...

Już nie jest tak łatwo jak kiedyś. Jak się ma to ćwierćwiecze to chudnięcie jest pełną kontrolą. Nie umiem schudnąć metodami wcześniejszymi. Nie da się!
Czyli to co się mówi o odchudzaniu w magazynach, w necie i w ploteczkach to prawda...

Nie mogę w to uwierzyć :(
Przecież wcześniej 5 kg nie robiło różnicy. Wystarczyło nie zjeść śniadania, a wieczorem nie chciało się jeść kolacji.

Wiem, wiem wiem. Obudziłam się późno. Jestem gruba. Nie daję rady już. POMOCY!