Dzięki Tobie uczę się wyrażać uczucia. Sprawiasz, że staję się bardziej człowiekiem. Zapewniasz, że budowanie grubych murów wokół serca nie ma sensu.
Zaczynam tęsknić.
Chyba jeszcze nikomu na mnie tak nie zależało. Zapewniasz mnie o tym każdym kroku. Tylko dlaczego czasem czuję się bezwartościowa, nie dość dobra, taka nieidealna... Myślałam, że miłość będzie lekiem na mój brak wiary w siebie. Błagam Cię, popracuj jeszcze nade mną.
Ana coraz częściej wita w moich myślach... Mąci w mojej głowie. Karze nie jeść, karze jeść, karze wymiotować. Kolejny kilogram mniej. Jeszcze 7,5 do celu. Wtedy będę szczęśliwsza.